Starcie na szczycie!
rzecia kolejka Ligi Tatrzańskiej to starcie na szczycie tabeli!
Wyniki meczów:

Składy i oceny pomeczowe:
Oceny 1 – 5, gdzie 1 to fatalny mecz, 5 klasa mistrzowska



Lider i wicelider. To zapowiadało spore emocje. Ale tylko zapowiadało. Znów okazało się, że młodość w starciu z doświadczeniem poległa. Gracze Harnasia w zasadzie cały mecz mieli pod kontrolą. Do bólu skuteczny Lupa, Kobylarczyk z Remiaszem prześcigający się kto zrobi ładniejszą asystę i trzymający twardo obronę Rabiański, to złożyło się na pewną wygraną Harnasia. Dzikie Kuny próbowały, szarpały, walczyły ale nie wiele z tego wynikało. Nie można im odmówić serca do walki i zaangażowania ale to jeszcze za mało aby wygrywać takie mecze.


Składy i oceny pomeczowe:


Mecz pomiędzy tymi ekipami zawsze był z tych „gorących”. W pojedynkach tych zawsze było dużo uszczypliwości, mało brakowało też a gracze walczyli by wręcz. Tym razem były tylko pojedynki czysto piłkarskie. Jednak emocje były tylko do około 10 minuty. Wtedy Gryglak potężną bombą w samo okienko bramki Zawratu zdobył bramkę na 2:1 dla Granitu i wydawało się, że pójdą za ciosem. Wtedy Grzegorz Grela dosłownie po 7 sekundach zdobył bramkę wyrównującą, jego brat Marcin, dołożył jeszcze dwie i na tym skończyły się emocje… Zawrat w drugiej połowie spokojnie kontolował wynik, jak trzeba było przyspieszał i pewne zdobył 3 pukty. Granit na ten moment jeszcze bez zdobyczy punktowej.


Składy i oceny pomeczowe:


Mecz ten to taka twarda, nieustępliwa, męska walka. Jedni i drudzy walczyli zaciekle, starali się ale gra toczyła się w większości w środku boiska. Sytuacji bramkowych było jak na lekarstwo. Trzeba jednak przyznać, że gdy już jakaś bramkowa sytuacja była to bramkarze stawali na wysokości zadania. Różnice zrobił Robert Mroszczak z Reraksu. Wziął ciężar gry ofensywnej na sieie i zdobył dwie, ważne bramki. Gronik nie miał w swoich szeregach takiej indywidualności i zostaje w tym meczu bez punktów.

Gole: Mrowca 2, Możdżeń
Składy i oceny pomeczowe:


Mecz podobny do poprzedniego. Raczej w tempie spacerowym, ospałym. Mecz wyrównany ale chyba najsłabszy w tej rundzie w wykonaniu Dunajca. Z kolei Skurboy po raz kolejny pokazali się z dobrej strony. Bardzo ładną bramkę zdobył z rzutu wolnego Mrowca, bracia Polak aktywni i w ataku i obronie. Ta drużyna może jeszcze sprawić nie jedną niespodziankę.