V edycja !
Stało się! Piąta edycja Ligi Tatrzańskiej w piłce nożnej halowej wystartowała w ostatni dzień listopada. Tradycyjnie przy Honorowym Patronacie Wójta Gminy - Andrzeja Pietrzyka, przy wsparciu Gminy Bukowina Tatrzańska. W tegorocznej edycji współorganizatorem Ligi jest Watra Białka Tatrzańska.
Wyniki pierwszych meczów:

Składy i oceny pomeczowe:
Oceny 1 – 5, gdzie 1 to fatalny mecz, 5 klasa mistrzowska

Dzikie Kuny: Bigos 4, Bocheńczak 4, Laskowski 3, Szyszka 3, Kowalczyk 3, Budz 4, Leśniocki 3, Styrczula 3.

Pierwszą bramkę w tegorocznej edycji Ligi Tatrzańskiej zdobył Mateusz Bocheńczak. I w zasadzie to jedyna wyjątkowa sprawa, która wydarzyła się w tym meczu. Cały mecz to w zasadzie brak zagrożenia w ataku ze stronu Dunajca Ostrowsko. Jedyną groźną okazję w meczu (!) mieli wtedy , gdy Czubernat kopnął piętką w słupek. Mimo efektownego zagrania skutek był taki, że gola nie zdobyli. Z kolei Dzikie Kuny niebyt wysilając się zgarnęły 3 punkty a ich liderzy Bigos i Bocheńczak są już w czołówce strzelców Ligi.


Składy i oceny pomeczowe:


Z kolei drugi mecz kolejki zachwycił ! Obydwie połowy meczu bardzo wyrównane, atak za atak, dużo męskiej, twardej walki ciałem. Działo się! Sporo emocji mimo, że to dopiero pierwszy pojedynek ekip w lidze. Wierchy lasek zaprezentowały się bardzo solidnie – zobaczymy co w następnych spotkaniach. Granit jak wiadomo potrafili w poprzednich edycjach ligi zagrać genialne mecze, żeby za chwilę przegrać z outsiderem… W tej kolejce szczęście się do nic uśmiechnęło a konkretnie do Daniela Gnidy, który po ładnej dwójkowej akcji 20 sekund przed końcem spotkanie zdobył zwycięskiego gola.


Składy i oceny pomeczowe:


Żóltek 3.
FC Kuwejt wyraźnie zjadła trema. Sportowo gracze z Bukowiny Tatrzańskiej i okolic prezentują się nieźle ale widać ich brak doświadczenia. Mimo, że ambicja była wielka popełniali łatwe błędy, które doświadczona już w Lidze Tatrzańskiej drużyna Smoków wykorzystywała. Kuwejt po okrzepnięciu mogą być groźni dla czołówki. Smoki dysponują na papierze mocnym składem. Ten mecz średni w ich wykonaniu. Ale mając w ataku Żółtka i Pawlikowskiego mogą bić się o medale w Lidze.


Składy i oceny pomeczowe:


Zeszłoroczny Mistrz Ligi, Harnaś, dał lekcję futbolu beniaminkowi. Rabiański wespół z Lupą punktowali „Nowych” niemiłosiernie. Kobal miał raptem kilka okazji do dotknięcia piłki. Ekipa Nowych sprawiała wrażenie spiętych pierwszym meczem. Oby trema debiutanta minęła bo jeszcze 2-3 takie mecze i na dobre „zakopią” się w dole tabeli.